O informatyce, po swojemu, inaczej

Dzień dobry, nazywam się…

Tak. Przełamałem się i w końcu podzieliłem się z szerszym gronem osób specjalizujących się w programowaniu. Wyszedłem z cienia i nadstawiłem swój kark na lincz. Tak myślałem jeszcze parę godzin temu. Teraz już wiem, że wystarczy być i odważnym i się nie zrażać.

Jako że czułem, że coś jest nie tak z kodem, który piszę musiałem zdecydować się na konfrontację z jakimś autorytetem, bądź po prostu osobami, które w tym dłużej siedzą. Zdecydowałem się napisać wpis na grupie Programiści Dev Poland na Fb, gdzie wstawiłem link do swojego repozytorium. 

Pomyślnie przeszło ono moderację administracji, za co z tego miejsca wielkie „Dziękuję”. Taki wywiad i zderzenie z rzeczywistością wyłoniło niedoskonałości mojego kodu. Dostałem porządną dawkę informacji, która motywuje mnie do tego, aby działać, działać i poprawić błędy, które zostały mi wytknięte.

Mam jeszcze półtora roku przed opuszczeniem murów szkoły. Cel to ogarnięcię do stopnia biegłego C++ i Qt oraz (no niech już będzie) poziom praktycznego zastosowania Javy i SQL. Nie zakładam, że zdążę, czy nie zdążę – po prostu wysoko postawiona poprzeczka lepiej mnie motywuje.

Krótko teraz o błędach, które dla każdego będą cenną wskazówką.

Wszystko po anieglsku ma być. Niestety przymknąłem oko na to jakie pliki trafiały do repozytorium projektu w ramach przedmiotu, jednak na to zwrócono największą uwagę. Posługuj się możliwie najwięcej językiem angielskim, obowiązkowo w kodzie.

Przemyśl nazwy zmiennych i ich… umieszczenie. Podczas ostatniej refaktoryzacji trochę już zgłupiałem co do nazwnictwa i wyszły pewne mankamenty. Dodatkowo niektóre zmienne zrobiłem publiczne, co jest niedopuszczalne. Im bardziej hermetyczne klasy, tym lepiej.

Dodatkowo otrzymałem też dużo cennych wskazówek do pisania w Qt. Przed nami jeden, nowy cel, o którym w następnym wpisie, zdecydowanie krótszym.

Podsumowując – nie bój się rozmawiać. Zwłaszcza pytać. Gdyby nie moje podejście, że „zrób sam możliwie najwięcej i nie zawracaj innym głowy, bo to jest gdzieś na pewno już w necie” nie sprawdza się. Należy rozmawiać, pytać, ale nie męczyć. Zadaj sensowne pytanie, bo wbrew wszystkiemu, każdy z nas ma inny indywidualny problem. Kiedy uzyskasz odpowiedź, przeczytaj, podziękuj, zreflektuj się i działaj.