O informatyce, po swojemu, inaczej

Raport z ostatniej luki

 

Uuuh… trochę minęło czasu od ostatniego wpisu. Powiedzmy, że po ostatnim wpisie zamiast nabrać rozpędu nie wiedzieć czemu – i tak, przyczyna dalej nie znana – straciłem prędkość i wenę do pisania. Ja wiem, że dużo się zawsze dzieje akurat w tej branży i że nowe karty graficzne i procesory i co to jeszcze czego nie wymyślą ale naszła mnie swoista polska taka stagnacja i taka markotność – czyżbym się tłumaczył podświadomie tym wiernym 15 wyświetleniom dziennie? – no i nijak nie szło napisać czegokolwiek sensownego. W zasadzie nie czuję  też za bardzo tego wpisu ale gdzieś się we mnie dużo skumulowało i muszę dać upust – najlepiej właśnie na papier. 

Zawsze jak patrzę na swoje dochody i rozchody odnośnie stanu konta mam poczucie swoistej dezaprobaty, że coś jest jednak kurcze nie tak. Za dużo widzę minus, a za mało na plusie w ciągu całego miesiąca. Wiadomo siedzisz, czytasz kombinujesz i nic nie wychodzi, nie przychodzi do głowy, bo skoro już pracujesz po 8 godzin 5 razy w tygodniu to ciężko jest się zmotywować (w moim wieku, a przynajmniej dla mnie) do podjęcia jeszcze jakiegoś produktywnego zajęcia, którego to konsekwencją będzie dochód pasywny. Taak… ciężko jest tym bardziej, że nie wypleniłem do końca swoich starych skłonności do grania gry przed PC i sama chęć budowania czegokolwiek, czy zdobywania lub po prostu grania dla grania gdzieś się zakorzeniła, że nie potrafię sobie odmówić, chociaż już łatwiej mi przychodzi taki manewr, że jak coś muszę zrobić na teraz to to robię, a grę zostawiam w spokoju, czy to jest z zapisem, czy bez, czy online, czy nie. Wiadomo oczywiście jakie są tego konsekwencje czasami ale mniej więcej staram się teraz z kumplami ustawiać na granie jak kiedyś to ustawiało się na to, by wyjść na boisko, czy po prostu na rowery lub na miasto typu Ojrzeń – pozdrawiam dżemka i spółkę z tego miejsca 😛 .

No dobrze – wracając do tego, co w zasadzie skłoniło mnie do napisania tego wpisu. Szef dzisiaj zlecił mi odnalezienie takich zagadnień, jak np.: ile osób jest zatrudnionych w konkretnych ministerstwach, ile zarabiają ministrowie, czy rada nadzorcza,  a jednocześnie poprosił mnie o budżet na 2016 rok jaki zadeklarował rząd. Liczby abstrakcyjne dla przeciętnego zjadacza chleba ukazały się przed moimi oczami na ekranie, chociaż akurat do samych ministrów pretensji nie mam. Widziałem ich pensje przed i po potrąceniu podatku i wszystko jest jak najbardziej w porządku – osoba na tak, no powiedzmy sobie wysokim stanowisku, jeżeli zarabia orientacyjnie te 12 000 zł brutto ( 8 500 na rękę ) to ja jestem w stanie zrozumieć i nie mam z tym problemu, te trochę muszą mieć więcej i tu przy takiej kwocie nie ma mowy o zachłanności, bo w ten oto sposób myślę, że korupcja jest zbita. Fakt, że zachłanny zawsze będzie chciał więcej no i to już jest bardzo złe ale to tak jak mówić, że masło jest maślane. Także uznałem, że tyle to jest w zasadzie akurat i nie mam w zasadzie powodów, by się do tego przyczepić. Inaczej jest z radą nadzorczą takiego ot PKN Orlen. Tutaj jestem bardzo niepocieszony, bo między siebie w roku 2015 rozdali 1 500 000 złotych, a w radzie nadzorczej jest ich raptem tylko 7 osób… Tu już jestem niepocieszony ale to tylko dlatego, że zastanawiam się po co, aż tyle i dlaczego aż tyle i za co oni dostają te pieniądze… cóż nie dowiem się, może i nie koniecznie chcę o tym wiedzieć, w zasadzie będę szczęśliwszy jak się nie dowiem. Uwiera mnie tylko to, że te kwoty są z państwowych pieniędzy mimo wszystko jednak.

Taak… nie przypuszczałem, że będę poruszał tutaj politykę dlatego to jest taki długi wstęp do tego jak się zmotywowałem do napisania tego wpisu. No bo kurcze kto by nie chciał zarabiać te trochę więcej bez większego wkładu pracy – okazuje się, co w zasadzie każdy już wie od dawna, że się nie da – choćby się miało nie wiadomo jakie „plecy” to i tak trzeba mieć głowę na karku, aby umieć z nich mądrze korzystać.

W końcu wracam na właściwe tory – dostałem za zadanie zrobienie dwóch stron internetowych ale że są to jako zlecenie bezpłatne to, że tak powiem motywacja spadła zaraz po przygotowaniu szablonu. Nic specjalnego – po prostu strony wizytówki, a zleceniodawca nie zażyczył sobie, aby strona była responsywna ( czyli taka, że ładnie dopasowuje się do ekranu i jest w wersji mobilnej i na tablety i na PC ładnie zrobiona, nie rozjeżdża się itd. ) także trzymam się ram, aby na komputerze ładnie wyglądało. Cały czas też męczę w zasadzie PHP, bo wcale nie przypadł mi do gustu i lektura na jego temat odbija mi się czkawką – w sumie już mam kilka książek za sobą przeczytanych, może chcecie recenzję? – no ale skoro to mam na razie pod ręką to postaram się to ogarnąć, bo niestety C++ na chwilę obecną sprawdza się w promieniu budynku uczelni, dalej nie czuję jego potrzeby używania i dłubię sobie właśnie albo tutaj albo w grach, gdzie już wiadomo jest trochę inna specyfikacji pisania modów, choć swoją drogą teraz też nie mam jak się za to zabrać.

Mimo wszystko jednak chciałem Cię, drogi czytelniku zarazić pozytywną energię i chciałem Ci powiedzieć, że mojej dziewczynie udało się rozkręcić, jeżeli chodzi o szycie książek sensorycznych – w ciągu tego tygodnia zebrała już zamówienia na łącznie 6 sztuk, więc musi teraz siedzieć dłużej i szyć ale zawsze, gdy jej się pytam odpowiada mi, że sprawia jej to frajdę – oczywiście filmik, który prezentuję pierwszą książkę montowałem i nagrywałem wspólnie z nią, ten tu poniżej, który masz polubić udostępnić. Cały czas trzymam za nią kciuki, żeby się tylko nie zniechęciła nawałem pracy. Dla mnie samego jest to motywacja, aby podbudować właśnie jeszcze bardziej dochód nas dwojga.

Tak, wiem, że prawie każdy używa teraz adblocka, ja osobiście nie używam, bo sam mam zamieszczoną nienachalną reklamę, która – mam nadzieję dzięki waszym odwiedzinom strony – pokryje koszty utrzymania serwera i domeny, bo takie jest jej zadanie – prawa kolumna nie uwierająca, umożliwia spokojne przeglądanie strony WWW i czytanie wpisów – to co? Dodaj moją stroną do wyjątków w AdBlock’u co?
Ja doskonale rozumiem, że istnieją takie serwisy, gdzie te reklamy jadą i z prawej i z lewej i na środek i tu, i tu w tekście i na takich sam nie raz mam ochotę podnieść swój palec i odpalić blokowanie reklam, bo w Operze od kiedy jest to wbudowane to jest czysta formalność i patrzeć jak rośnie słupek ze statystyką odnośnie liczby zablokowanych reklam ale tak jak mówię to są wyjątki dlatego wolę taką stronę szybko opuścić, niż się denerwować.

Chciałem jeszcze wspomnieć, że właśnie wraz z elektrykiem z firmy wymieniliśmy akumulator w UPS’ie. Spoko sprawa rozebrać i zobaczyć jak to wygląda w środku.

Życzę Ci, czytelniku miłego dnia, nadchodzącego weekendu i udanego powrotu do życia codziennego w poniedziałek

 

P.S – te kwoty, którymi operowałem to pochodzą z money.pl i niektóre można sobie wyliczyć z ustawy budżetowej