O informatyce, po swojemu, inaczej

[Recenzja]Opera Next- ocena nowego nabytku

Nie wiem jak ale poprosiła mnie strona o zaktualizowanie przeglądarki do „Opery 15+” . Gdy wciskam przycisk „wyszukaj aktualizacji” dostaję informacje, że mam najnowszą wersję i jestem w jej posiadaniu.
Tak się zastanawiam, gdzie i jak przegapiłem tę rewolucję? Dziś postanowiłem trochę napisać o tej rewolucji i przy okazji – ocenię proponowaną Operę Next.

Dotąd pracowałem całkiem sprawnie na wersji 12.17. Czasem były problemy z Facebookiem. No i ta … ta przykra akcja z brakiem wsparcia Bloggera dla Opery.

Opera Next rozwiązała mój problem z nadmiarem przeglądarek na komputerze. Opera Next rozwiązała ten problem. Na nowo mogę normalnie mogę korzystać z Blogger’a. Dlatego też pozbyłem się z komputera Safari.

Pierwsze wrażenie

– „No nie – śmierdzi mi Firefox’em. „
Na szczęście już po chwili, zmieniony na lepszy i wygodniejszy panel szybkiego wybierania. Dodatkowo nowy RSS, który ułatwia poruszanie się po najpopularniejszych stronach dla danego kraju albo inaczej – stronach, które dodali autorzy Opery. Do wyboru mamy cały glob. Klikamy na symboliczne oko podpisane hasłem „odkrywaj” i gotowe. Intuicyjnie stworzona strona przypominająca bloga zbudowanego z newsów.

Wszystkie opcje, które niegdyś stanowiły kolumnę wyprowadziły się w prawy górny róg pod menu „Opera”.
Dodatkowy brak kolumny poziomej na dole uprzyjemnia przeglądanie strony – koniec efektu obrazu oprawionego w ramkę.

Charakterystyczne skakanie między wyszukiwarkami za pomocą litery na początku w pasku adresu oddzielonego spacją zostało zachowane. Jest to jedno z udogodnień, dla których tak cenie tę przeglądarkę.
Dodatkowo dodano możliwość tworzenia własnego motywu. Do Opery 12 trzeba było pobierać dodatek, który nie przypadł mi do gustu.

Przy włączeniu wielu kart wypada zdecydowanie lepiej niż poprzedniczka z pod numeru 12. Mimo to da się zauważyć wiele procesów w menadżerze zadań, które stanowią ochronę dla zapamiętania ostatnio otwartych kart w razie nieoczekiwanego zwieszenia się komputera, czy samej przeglądarki.

Minusem jest niedyskretny schowek. Nie przyjrzałem mu się jeszcze dokładnie ale dla osób ceniących sobie dyskrecję trzeba pokusić się o odpowiednik „incognito” w przeglądarce.

Podsumowując …

Idzie ku dobremu. Wiele osób narzekało na to co się dzieje w związku z Operą. Dla mnie jednak sprawia dobre wrażenie i spisuje się bardzo dobrze. Minusem jedynie może być niski poziom możliwości personalizacji – ograniczono nas do zmiany kolorów i tła jako zdjęcie. Drugi minus to mała ilość dodatków do niej. Jednak wydajność, przyjemność i prostotę z korzystania tej przeglądarki w 100% rekompensuje straty na polu personalizacji.