Kiedy biegałem wcześniej od punktu do punktu z różnymi rzeczami w poprzedniej pracy praktycznie niezwiązanej z informatyką narzekałem tylko na to, że musiałem czasem robić wbrew swoim zasadom, głównie chodzi o sprzątanie – no nie wiem czemu ale nie upodobałem sobie tego zajęcia. Teraz udało mi się trafić do pracy biurowej, czy jest lepiej, czy moje oczekiwania były zbyt wygórowane?
No cóż – jak się już się przekonałem pracując na stanowisku informatyk, to to pojęcie nie jedno ma imię(chociaż, gdy zagłębiłem się w definicję z wikipedi…) i jak to zwykle bywa trzeba być wielozadaniowcem, bo nie zawsze przecież się wiesza maszyna i nie ma potrzeby robienia konserwacji całej sieci tydzień w tydzień. Oprócz tego mam możliwość nauczenia się wdrożenia ochrony danych osobowych po nowelizacji z dnia 1.01.2016, co jakby napawa mnie entuzjazmem.
Z tych takich ciekawszych rzeczy to jeszcze kwestia rozszyfrowania jak skonstruowana sieć, bo nawet poprzednik nie mógł się połapać, szczerze mówiąc zastanawiam się, czy aż tak muszę się angażować…
Dla zainteresowanych na bieżąco będę wam opowiadać o tym całym GIODO (Główny Inspektorat Ochrony Danych Osobowych), chociaż jest już masa wpisów i artykułów (w końcu od stycznia minęły już… zaraz – 4 miesiące!).
W zasadzie jest to już mój drugi dzień ale dopiero około 11:00 zaczynam dostrzegać jakieś plusy. Jednym z nim jest to, że nie ma nikogo z działu technicznego w tej sprawie nade mną. Przynajmniej mam takie wrażenie, no i w związku z tym można łatwiej negocjować pensję, bo jednak już jest wyższy poziom odpowiedzialności.
Jednak nadal brak ekipy z tej samej dziedziny, żeby z kimś pogadać, czy wspólnie zająć się danym zagadnieniem, problemem, bo jak to mówią – w kupie siła, czy tam w kupie raźniej.
Na chwilę obecną tworzę właśnie te dokumenty z zakupionych przez firmę gotowców. Powiem szczerze, że zakup udany, bo dzięki nim dużo zostało napisane w sposób fachowy z punktu widzenia prawnego, a same przepisy wraz z nowelizacją są bardzo dobrze wyjaśnione.
Na chwilę obecną podchodzę do samego zajęcia i samej pracy w biurze dosyć sceptycznie, bo są po prostu nudy…
A może administracja mnie nie kręci?
Podsumowując powiedziałbym, że fajnie jest rozpoczynać i budować sobie CV na takich stanowiskach jednocześnie w tym czasie się specjalizując (tak jak to robię poprzez studia na przykład), jednak na dłuższą metę to dla mnie w takim miejscu jest za nudno, za monotonnie, za bardzo proste, za bardzo oczywisto, za bardzo wolnostojące w miejscu zajęcie.