O informatyce, po swojemu, inaczej

Fenomen cierpliwości / Bios pass pokonany

Długi czas się nie odzywałem, bo nie było za bardzo o czym pisać. Tym razem jednak mam prawdziwą gratkę dla tych wszystkich, którzy szukali, szukają odpowiedzi jak usuwa się hasło BIOS założone na laptopa. Za przykład posłuży mi oklepany wydawałoby się model Toshiba Satellite A300 wyposażonego w BIOS Phoenix’a. Jeżeli trafi tutaj przez przypadek ktoś, kto zna się na trochę bardziej niż ja na układach i w komentarzu wyjaśni fenomen, na który trafiłem podczas „pracy” z tym laptopem. Nie mniej jednak zapraszam do głębszej lektury.

Zwykły w zasadzie problem. Laptop, na którym jest założone hasło BIOS i uniemożliwia dostęp do czegokolwiek. – „Dasz radę to zrobić?” – „Nie wiem, spróbuję”. No i zabrałem ten laptop do siebie. Teraz przyjrzyjmy się samej maszynie. To zwykły laptop Toshiba Satellite A300 z odzysku, czyli nie znamy poprzedniego właściciela, który zostawił na nim założone hasło. Do tego wyposażony w BIOS Phoenix’a i co wydawało mi się od samego początku podejrzane – wyrwany i zniszczony klawisz Lewy shift. Także zabieram się do niego – YouTube i szukamy podpowiedzi, wskazówek, bo od czegoś trzeba zacząć.
Zaczęło się od tego, że A300 A300 nie równy… nie było w zasadzie modelu, który by odzwierciedlał to co ja miałem u siebie na biurku. Poszukiwanie  B500 zakończyło się  niepowodzeniem, które tak wszyscy dookoła polecali. Dopiero gdzieś na stronie jakiegoś włoskiego serwisu zdjęcie po zdjęciu znalazłem podpowiedź, aby zapolować na obwód G1, bo chyba tak to mogę nazywać. Przytrzymanie dwóch styków na końcu, laptop na krótko (tzn. „bez baterii”). I czekamy na efekt… nic. Dalej krzyczy, że chce hasło.

Lewy shift urwany guzikSource: Owned by the author

Kolejne próby to próba brutalnego wejścia poprzez hasła firmowe, które znalazłem na różnych stronach. Też nic – nic nie pasowało. Największym problem było to, że hasło było trzeba podać przed bootowaniem czegokolwiek – więc live CD też nie wchodziło w grę, chociaż wsadziłem płytę i próbowałem być szybszy niż komputer. Ostatnim pomysłem jaki miałem ponad 2.5 tygodnia temu było podpięcie klawiatury i trzymanie tego lewego shift’a podczas uruchamiania maszyny, bo podobno dla Toshiby jest to sposób na reset do ustawień fabrycznych. To też nic nie pomogło. Zdenerwowany zostawiłem ten komputer rozkręcony i rozbrojony z pamięci RAM i twardziela.

W życiu każdego człowieka przychodzi moment, że musi posprzątać w pokoju :p Dlatego też uznałem, że po ponad 2 tygodnia leżenia złożę go i powiem „Trudno, nie udało się”. Skręciłem go, bez wkładania baterii uruchamiam i… hasła nie ma! Po tak długim czasie hasło się „samo usunęło”? Jednak, aby się upewnić, że na pewno go nie ma przeciągnąłem go jeszcze za pomocą Hiren’s boot CD. I tam za pomocą odpowiednich narzędzi usunąłem wszystkie hasła z BIOSU.

Vista, Toshiba, Bios Pass,Source: Owned by the author

Działać, działa… Sam nie mogę się nadziwić, ale to wynika z tego, że po prostu słabo jeszcze znam się na obwodach, dlatego wszystkich zaawansowanych z elektroniki zapraszam do komentowania.

Dzięki aktywności czytelników ( doświadczeniem i wiedzą jaką wtedy nie dysponowałem – ot zwykła ignorancja do spraw tego typu, tylko cały czas skupienie na klepaniu kodu ) zostało wszystko ładnie pięknie wyjaśnione, za co szczerze dziękuję. To pokazuje tylko jak dużo trzeba mieć pokory wobec samego siebie podczas kontaktu z zadaniami.