O informatyce, po swojemu, inaczej

Błysk w oczach – o rzeczywistości z IT

Nieopisany błysk w oczach tytułowy, który miałem, gdy wpisałem w wyszukiwarce hasło „grafika komputerowa”. Kontynuując zwiedzanie postanowiłem sprawdzić zakładkę „tapety grafika komputerowa”.

Padłem z wrażenia – stąd ten niejaki błysk w oczach. Gdy patrzę na te prace i to jak to wygląda kusi mnie, aby napisać długi wręcz esej o tym jak poprawiła się jakość wyświetlania. Ale dziś trochę inaczej. Chciałem napisać o tym co mi przyszło do głowy po pierwszym ujrzeniu tych grafik.

Zmiana rzeczywistości



To co jest na nich jest niejako mało istotne – ważne skąd to się wzięło. Przecież ktoś musiał wpaść na pomysł i mieć cholerne zdolności odnośnie posługiwania się grafiką komputerową. Nie przeczę, że komputer jest lepszy od ołówka i kartki ale po prostu to co widziałem mam dużo wątpliwości, czy ktoś potrafi to zrobić odręcznie.

Zapewne gdzieś tam jakieś szkice tych prac powstały ale dopiero w komputerze uzyskały swój konkretny, wręcz powalający efekt. Dopieszczenia większe bądź mniejsze tu i ówdzie sprawiły, że nie jako jest to kwalifikowane jako grafika komputerowa przez większość osób.

Jednak wracając do głównego wątku. Te obrazy natchnęły mnie do uświadomienia sobie, że niejako to informatyka trochę z deka za tym stoi. Wiem wiem- to hasło jest szeroko pojęte i można przypisać prawie wszystko informatyce teraz.

Ale zauważ drogi Czytelniku, że teraz każdą jakość, w której się prześcigają to krzyczą tylko potęgi 2; a to 4K, kawałek dalej, jakieś 100 000$ już jest kamera 8k.

Nie zapominajmy o człowieku, który jakby leży u podstaw tego wszystkiego. To nasza ciekawość i chęć samodoskonalenia oraz rozwijania się, czy też spełniania marzeń sprawia, że ja piszę to do Ciebie, a Ty czytając to stajesz się ciut mądrzejszy, a może sam zaczynasz coś już tworzyć i wpadłeś tutaj, by znaleźć odpowiedź na nurtujące Cię pytanie, problem.



Gdy rozglądam się dookoła niekoniecznie doświadczam wzrokowo tego, jaki postęp zrobiła branża IT, z czego się akurat cieszę. Zdecydowanie wolę spokojną wieś, gdzie wypoczywam otoczony z każdej strony polami i lasami, niż zatłoczone wiecznie świecące się miasto pełne hałasu. Mimo wszystko na co dzień korzystam z laptopa, smart fonu i innych elektrycznych urządzeń, które są wspierane przez różne systemy operacyjne. Sprawia mi to wielką frajdę, mam nadzieję, że Tobie też.

Fakt faktem, to właśnie niejako informatyka zaciera granice między rzeczywistości, a Javą, bo kto by kiedyś pomyślał, że będziesz mógł kontaktować się ze znajomymi będąc kilka tysięcy kilometrów? Na pewno nie nasz dziadek, czy pradziadek. Ludzie w tych czasach mieli bardziej przyziemne problemy, o których na szczęście my nie przekonaliśmy się na własnej skórze.

Tak, tak – może chcesz argumentować, że przecież na Zachodzie już coś się działo.

Zgadza się i nie zaprzeczę – ale nie zapominaj skąd jesteś; tutaj na szczęście niejako wszystko działa trochę wolniej, trochę po swojemu, mimo że mamy gorsze warunki. To chociażby ten kiepski byt sprawia, że trzeba coś zrobić, by mieć lepiej.

Mam nadzieję, że grafika, którą spotkałeś podczas tekstu też Cię urzekła i zbytnio nie odwróciła uwagi od tekstu 😉